Mocno popracowaliśmy. Było bardzo dużo warsztatów. Zaczęliśmy od ćwiczeń w grupach, była sesja telefoniczna, podczas której umówiliśmy spotkania, były lubiane przez agentów „randki sprzedażowe”, uwielbiany „krąg śmierci” i wystąpienia publiczne, których poziom jest coraz wyższy, a to dlatego, że ćwiczymy i ćwiczymy i ćwiczymy. I właśnie o to chodzi.

Innej drogi tak prawdę mówiąc nie ma. Mentor zawsze powtarza, aby „ruszyć” to trzeba się szkolić, ale mówi też, że im wyżej „wchodzimy” to jeszcze więcej musimy się uczyć.

Wieczorna dyskoteka, którą zorganizował Bogdan Boczek była w 100% udana. Bogdan, jak zawsze stanął na wysokości zadania i zapewnił nam super wieczór.

Czyli podsumowując: poćwiczone i potańczone. I co najważniejsze…WSZYSCY ZADOWOLENI

Zakończyliśmy zjazd Stowarzyszenia, ale przed nami grupa MDRT. To już w przyszłym tygodniu!

Do zobaczenia